czwartek, 29 maja 2014

Ciemność zerowa.

Mam na imię Ola i nie ma we mnie nic niezwykłego. Może poza tym, że jestem niewidoma.
Nie.
Źle.
Od początku.
Nazywam się Ola i jestem niewidoma, od urodzenia.
Nie, nie podoba mi się.
Aleksandra
Niewidoma Ola
Od zawsze
Wszystko widzę czarno
I nie musi być we mnie
Krzty pesymizmu.
A jestem
Zwyczajną
Szarą myszką
Nie wyróżniam się z tłumu.
Mam na imię Aleksandra, ale wszyscy mówią do mnie Ola. Jestem kompletnie zwyczajna i niesamowicie nudna. Lubię trzymać się zasad. Nie ma we mnie krzty spontaniczności. Czasem myślę, że cały zapas szaleństwa wyczerpałam już przy moich narodzinach, kiedy okazało się, że mam spory problem ze wzrokiem. To tak, jakbym wyskoczyła i zawołała: „Niespodzianka! Jestem ślepa!” Wyobrażacie sobie? Dowiadujesz się o ciąży, przez dziewięć miesięcy pielęgnujesz jeszcze nienarodzone dziecko, a potem okazuje się, że jest niepełnosprawne. Tragedia dla rodziców, jednak moi nigdy tego nie pokazywali. Dostałam od nich mnóstwo miłości. Wiem ile trudu włożyli i wkładają w pomoc mi. To wspaniali ludzie. Kocham ich.
Mogłabym jeszcze napisać, że zupełnie nie wierzę w swoje możliwości i mam kompleksy.
Na tym powinnam zakończyć.

Uwierzcie, że można widzieć nie widząc zupełnie nic. Serce jest silniejsze niż oczy.

Sercem zobaczcie świat…

sobota, 24 maja 2014

Buforowanie.

Oj, dzieje się, dzieje :D
Już niedługo będę zapisywać kolejne strony tego bloga.
Kolejne opowiadanie.
Kolejna historia.
Mam nadzieję, że się spodoba.
I pamiętajcie!
Komentujesz=motywujesz